Stary i Może odc.14 Co wam zrobił Zdzisław?...
20.04.2020
Słuchajcie mnie uważnie, bo cierpliwość Starego do Was, mimo że jest bezgraniczna, właśnie się kończy. Ale od początku. Stary właśnie kończył codzienne zapisywanie kopii zapasowej internetu, jak zwykle na płycie winylowej, kiedy doniesiono mu, że nadchodzi Zdzisław. Chodzenie i Zdzisław do siebie raczej nie pasują, jest to bardziej skrzyżowanie pełzania z czołganiem. Chwilę po przybyciu, Zdzisław siedząc na podłodze, rozpoczął swoją historię. I tak o godzinie 4.17 usłyszał delikatne pukanie do drzwi, w rzeczywistości było to waleniem pałką szturmową w drzwi blaszaka, w którym nasz bohater opowieści mieszka. Ponieważ Zdziś swoje pierwsze spotkanie dnia miał dopiero po południu, pukanie zignorował. Ale kiedy dotarł do niego odgłos wypadającego okna, w tej chwili nasz bohater trochę popłynął nazywając dziurę w blaszaku zaklejoną taśmą oknem, postanowił się tematem zainteresować otwierając oczy. Wiecie już, że Zdzisław do szczęśliwców nie należy, więc nie zdziwi Was to, iż otworzył oczy akurat w momencie eksplozji granatów oślepiających. Po chwili leżał przygnieciony przez zwalistych funkcjonariuszy CBŚ, WDŻ, ABC i Inspekcji Weterynaryjnej. Zdzisław został przewieziony do tajnej siedziby rządu, znanej pod nazwą Pałac, przed oblicze prokuratora. W trakcie przesłuchania wyjaśniło się, że ktoś doniósł, że widział na Youtubie Narratora Starego. Czy Wy sądzicie, że osoby z najwyższym poziomem wyszkolenia konspiracyjnego, Stary i Narrator, popełnić mogą tak głupi błąd publikując swój wizerunek w filmie? Owszem w filmie Narrator, wykorzystując swój niespotykany kunszt monterski, umieścił facjatę Zdzisława. Nie zdziwiła Was fryzura widoczna na filmie, która jak zapewne część z Was pomyślała jest konsekwencją zamknięcia zakładów fryzjerskich na czas Wielkiej Epidemii, ale nikt nie wpadł na to, że Zdzisław w blaszaku, który nazywa uroczą chatką, ma tylko obcinacz do paznokci, a do fryzjera nie chodzi. Dla wyjaśnienia zdjęć Starego nigdzie nie znajdziecie, jemu nie można zdjęć zrobić, wielu próbowało, ale to technicznie jest niemożliwe. Nawet rząd się poddał i Stary ma dowód osobisty i paszport bez zdjęć i na wszelki wypadek bez danych osobowych. Musicie też wiedzieć, że Narrator z twarzy jest podobny do zupełnie nikogo i nawet jak go zobaczycie to i tak nie rozpoznacie.
Wracając do Zdzisława. On nie obarcza Was winą za to aresztowanie. Tak na marginesie, to Zdzisław był już wielokrotnie aresztowany i przesłuchiwany. Przyzwyczaił się do tego tak bardzo, że odnalazł w tym pewne plusy: zwiedził już kawał kraju, poznał wielu ważnych pracowników organów państwowych i na dodatek po każdej takiej przygodzie nie musiał obcinać paznokci przez kilka miesięcy, bo tyle właśnie czasu odrastały po wyrwaniu. On ma pretensję o to, że nikt go nie uprzedził wcześniej i nie miał czasu na odpowiednie przygotowanie. Chodzi mu przede wszystkim o protezę. Po zakończeniu przesłuchania prokurator przekazał Zdzisława w ręce Sanepidu wraz z oskarżeniem o atak biologiczny na funkcjonariusza państwowego na służbie przeprowadzony dosłownie ustnie. Na nic się zdały tłumaczenia Zdzisława, że to wszystko przez brak protezy. Zdzisław również żąda zwrotu kosztów poniesionych podczas aresztowania w kwocie 11.50 PLN, na które składa się 1,5 metra taśmy klejące oraz jedno piwo. Jeżeli zbiórka pieniędzy nie będzie możliwa to Zdzisław chciałby chociaż ogłosić na blogu, że poszukuje silnika do Wartburga w dobrym stanie.
Stary już wie kto doniósł i w najbliższej przyszłości pociągnie te osoby do odpowiedzialności.
pozdro.
Dodaj komentarz