Stary i Może odc. 14/2021 Miało być świątecznie...
Stary i Może odc. 14/2021 Miało być świątecznie
03.04.2021
Witajcie.
To miał być krótki, miły i oficjalny wpis. Stary chciał złożyć życzenia świąteczne, oczywiście sobie, no bo komu? Ale nie BĘDZIE! Stała się rzecz straszliwa, zagrażająca istnieniu ludzkości; mianowicie Stary jest CHORY.
Prawda jest taka, że Stary jest chory od co najmniej kilkudziesięciu lat, ale mijający tydzień nasilił objawy. Jeśli ktoś myśli, że trzeba iść do lekarza i wyleczyć choróbsko to mam złą wiadomość tak to nie ze Starym. Dlaczego? Po pierwsze medycyna jeszcze nie osiągnęła poziomu pozwalającego na skuteczne zmierzenie się z chorobami Starego, a po drugie Stary ma wiedzę medyczną przewyższająca wiedzę dostępną najlepszym w branży. Jest w stanie sam zdiagnozować chorobę, ewentualnie nadać jej nazwę, jeśli była nieznana, ocenić prognozy i odpuścić sobie dalsze konsultacje bo nic nowego nie przyniesie. Pewnie macie wątpliwości co do wiedzy nad medycznej Starego, wiedzcie że sam pan Bochenek konsultował swój podręcznik anatomii ze Starym. Jeśli nie znacie Pana Bochenka to nie macie prawa wypowiadać się na tematy medyczne.
Ale do tematu, do tej pory Stary ufał tylko jednemu lekarzowi, prywatnie był on Starym Starego, czyli mężem Pani M, jedynemu który właściwie miał wszystkie specjalizacje na poziomie co najmniej „jedynki”, który zmuszał Starego do corocznych badań profilaktycznych (jakby miały sens przy takiej służbie zdrowia), ale niestety już jakiś czas go nie ma, ale tradycja badań pozostała. W tym roku czas „przeglądu” Starego zbiegł się w czasie z nagłym osłabieniem, tak jak by Wam odłączyło zasilanie. Do tego jeszcze pewne niepokojące objawy. Decyzja robimy badania krwi. Pechowo Stary wybrał krwiopijców z firmy Żony Starego. Przyjęcie było miłe, podejrzanie miłe. Wyjaśniło się wszystko po pobraniu 2 litrów krwi, pewnie na sprzedaż jako relikwia, kto wie. Po utracie bezcennej krwi osłabienie Starego przeskoczyło o dwa poziomy wyżej. Pytacie o wyniki, jak zwykle idealne, nawet cholesterol niebezpiecznie zbliżył się do granic normy, choć do tej pory zwykł dwukrotnie je przewyższać. Następna runda walki diagnostyki z chorobami Starego odbyła się na terenie przychodni. Pierwsza próba to rentgen płuc i prawie trafiony, na zdjęciu wielka plama, która okazała się sercem, wielkim sercem. Kto by pomyślał, że Stary ma takie wielkie serce. Runda druga USG z miła Panią Doktor, najlepszą w swoim fachu. Wynik taki sam jak rok temu, żadnych nowości. W akcie desperacji następca Starego Starego, z zawodu i zamiłowania chirurg, zaproponował wycięcie czegokolwiek z ciała Starego, jak na chirurga przystało. Stanęło na tym, że Stary się przepracowuje w robocie i powinien iść na urlop aby odpocząć. Stary szybciutko napisał wniosek urlopowy, który równie szybko został odrzucony przez szefa Starego, czyli Starego. Pogubili się już? Mówiłem że łatwo nie będzie. Macie zagadkę do rozwikłania przez święta, kto jest kto. Pamiętajcie, że profilaktyka jest ważna i może Wam pomóc, a to że jest bezsilna w przypadku Starego to tylko potwierdza regułę.
Trzymajcie się cieplutko, najlepszego dla Was i reszty.
Pozdro. i do następnego!