• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Stary i Może

Szalony świat Starego, który ma wyłącznie bawić. Stary to ktoś lub coś żyjący w każdym, początkowo niezauważalny, z czasem przejmujący władzę. On wie wszystko o wszystkim. Czasem wesoły, czasem smutny, niekiedy przerażający. Czasem precyzyjny innym razem chaotyczny. Starego nie interesuje opinia innych, On ma swoją opinię i już! Projekt Stary i Może jest dzieckiem Izolacji w czasie Wielkiej Epidemii, pozwala na oderwanie się od rzeczywistości, na spojrzenie na świat i na siebie z dystansu, nie zawsze poważnie. Nie do końca wiadomo czy postacie i zdarzenia opisane w blogu są rzeczywiste i prawdziwe. jeśli odnajdziesz odnośniki do realiów to tylko Twoja wina.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 31 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 01 02

Kategorie postów

  • ludzie i blogi (40)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Maj 2025
  • Październik 2024
  • Luty 2024
  • Grudzień 2023
  • Czerwiec 2023
  • Kwiecień 2023
  • Luty 2023
  • Grudzień 2022
  • Wrzesień 2022
  • Lipiec 2022
  • Maj 2022
  • Marzec 2022
  • Luty 2022
  • Styczeń 2022
  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Październik 2021
  • Wrzesień 2021
  • Sierpień 2021
  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021

Archiwum czerwiec 2023

Stary i Może blog nr 3/2023 Ale wstyd!

Stary i Może blog nr 3/2023 Ale wstyd!
07.06.2023
Witajcie.
Jaki wstyd? A no takie, że już czerwiec to dopiero trzeci blog. I na nic tłumaczenie, iż nic się nie działo, nie było czasu etc. Wstyd nad wstydami, no może nie takiego kalibru jak wmawianie ludziom że żyjemy w kraju dostatku. Swoją drogą to może trzeba spróbować sposobu rządowego na organizację budżetu i usunąć z listy do zapłaty wszystkie wydatki, raty i inne obciążenia do grupy nieistotne płatności i dzięki temu nasz domowy budżet będzie cudownie rosnąć, mnożąc oszczędności. Zagości w nas radosne przekonanie o naszym bogactwie.
Ale my nie o tym dzisiaj. Uwaga to jest odcinek ¼ z cyklu Stary na wakacjach. Pierwszy tydzień urlopu, zasłużonego urlopu. Satry zapewne wyglądał na przeprowadzonego, bo sam Zarząd się zmartwił jego wyglądem. Ma to pewnie związek z programem ćwiczeniowym podjętym dwa miesiące temu obejmującym albo codzienny spacer na dystansie 6 km, albo alternatywnie godzinną jazdę na rowerze, stacjonarnym oczywiście. Po co ćwiczenia Staremu? Przecież nie dla zdrowotności, bo jedyny zdrowy sport to EuroSport. Chodzi o przygotowanie ciała Starego, jak zwykle idealnego, do sezonu letniego. Bo wiecie, Mazury!!! A Mazury jeńców nie biorą.
Koniec końców Stary wyjechał w góry, do Pani M oczywista. Na początek sprawdzenie prognoz pogody, a tam info o antycyklonie niespotykanej wielkości czyli słońce, ciepło i jeszcze więcej słońca.
Dzień nr 1- sobota. Bezchmurne niebo, piękne słońce. Stary odziany w odpowiedni strój zaopatrzony w rozkładany fotel idzie na plażing. I pierwszy zgrzyt. Słońce tak, ale w towarzystwie wiatru więc temperatura 12 na plusie a odczuwalne jakieś 7. Chociaż nie pada!
Dzień nr 2- niedziela. Słońce nadal piękne a i wiatr jakby przyjaźniejszy. W miarę ciepło. Już po godzinie sycenia się pięknem górskiej pogody twarz z resztą odkrytego, idealnego zresztą, ciała poparzona. Mimo wcześniejszych przygotowań skóry podczas treningowych sesji plażingu na chacie. Swoją drogą to trzeba uaktualnić stan naszej wiedzy o wszechświecie. Nasz układ nie ma jednego Słońca, są ich dwa w tym jedno świecące tylko w górach.
Dzień nr 3- poniedziałek. Nadchodzi kryzys, bo primo są chmury (antycyklon mega rozmiarów przegrał z minimalnym układem niskiego ciśnienia- prognozy są takie same jak polityka tego rządu czyli g… warte). Popaduje deszcz, wieje jak nad morzem. Stary czuje się zurlopowany i otwiera komputer (tylko 148 nieodczytanych widomości od piątku po pracy). Jedyny sukces walki z pracoholizmem: nie czyta żadnej wiadomości.
Dzień nr 4- wtorek. Jest źle. Pada. Gdyby nie fakt przyjazdu we czwartek Ekipy to już tego dnia nastąpił by powrót na Północ (bo tam bezchmurne niebo). Ale twardym w życiu trzeba być. Obowiązkowy, codzienny spacer (7 km) w deszczu. Później katastrofa urlopowa: Stary podłączył się do serwera i wyrywkowa kontrola rozliczenia zabiegów odbywających się tego dnia. I tyle w temacie odpoczywania od pracy.
Dzień nr 5- środa. To jest dobry dzień, z pozoru. Zakupy, bo żeby dwa dni ugościć 9 chłopa to trzeba się przygotować. Co prawda Pani M byłaby w stanie to samo zrealizować dla co najmniej 18 chłopa. To potwierdza opinię że Pani M w detalu nie robi. Mentalnie Stary jest na dnie. W nocy śniło mu się że jest w robocie, piękny sen. Cały ranek ryczał, że to tylko był sen. Następnym razem na urlop zabierze Firmę, może to coś pomoże. Pogodowo jest nadzieja, niby przebłyskuje słońce, jeszcze nie pada z podkreśleniem jeszcze. Maile przeczytane, przesłane, odpowiedziane. Byle do poniedziałku.
Kolejne trzy dni pod znakiem gości i deszczu. Relacji nie będzie, bo nie.
Podsumowanie. Dobry tydzień, bo chociaż dwa dni ze słońcem. Cudowne towarzystwo Pani M, która jak zwykle cały czas na robocie, jak nie w ogrodzie to w kuchni, jak nie w kuchni to w ogrodzie. Pani M jest żywym dowodem na to, że wiek emerytalny spokojnie można przesunąć na 85-90 rok życia, tylko nie mówcie tego ZUS-owi bo to wykorzysta.
Cieszcie się słońcem, bo już niedługo Stary wraca na bazę i skończy się rumakowanie.
Pozdro i do następnego.

07 czerwca 2023   Dodaj komentarz
ludzie i blogi  
Woltrix | Blogi