• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Stary i Może

Szalony świat Starego, który ma wyłącznie bawić. Stary to ktoś lub coś żyjący w każdym, początkowo niezauważalny, z czasem przejmujący władzę. On wie wszystko o wszystkim. Czasem wesoły, czasem smutny, niekiedy przerażający. Czasem precyzyjny innym razem chaotyczny. Starego nie interesuje opinia innych, On ma swoją opinię i już! Projekt Stary i Może jest dzieckiem Izolacji w czasie Wielkiej Epidemii, pozwala na oderwanie się od rzeczywistości, na spojrzenie na świat i na siebie z dystansu, nie zawsze poważnie. Nie do końca wiadomo czy postacie i zdarzenia opisane w blogu są rzeczywiste i prawdziwe. jeśli odnajdziesz odnośniki do realiów to tylko Twoja wina.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 01 02 03 04 05

Kategorie postów

  • ludzie i blogi (41)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Wrzesień 2025
  • Maj 2025
  • Październik 2024
  • Luty 2024
  • Grudzień 2023
  • Czerwiec 2023
  • Kwiecień 2023
  • Luty 2023
  • Grudzień 2022
  • Wrzesień 2022
  • Lipiec 2022
  • Maj 2022
  • Marzec 2022
  • Luty 2022
  • Styczeń 2022
  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Październik 2021
  • Wrzesień 2021
  • Sierpień 2021
  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021

Archiwum 11 września 2025

Stary i Może blog nr 2/2025 Wakacje a krótkie...

Stary i Może blog nr 2/2025 Wakacje a krótkie jak ferie.
11.09.2025
Witajcie.
Wrzesień to czas podsumowania wakacji. Wakacje to trochę zbyt wielkie określenie w odniesieniu do osób pracujących zawodowo, ale chociaż tyle że dziennik elektroniczny się od nas odczepił na dwa miechy.
Wakacje Starego zaczęły się już w czerwcu od odebrania z salonu nowego motocykla. Stary teraz buja się Beemą (i nie nie 1300GS ale zwykłe F900XR), czarną bo prawdziwy bandyta jeździ czarnym potworem. Oczywiście nie obyło się od problemów. I tak żeby ułatwić sobie życie Stary zakupił wspomniany pojazd w Gliwicach (dale już nie mogło być). Z uwagi na problemy logistyczne uznał, że odbiór odbędzie się personalnie. Dzięki tej, jakże odważnej decyzji, Stary postanowił przeegzaminować koleje krajowe w postaci InterCity. Ile było radości i oczekiwań. Pierwszy wyjazd pociągiem od roku pańskiego 1996 (kiedy to Stary podjął ryzykowną decyzję o oświadczynach późniejszej Żony Starego, tej od nie bo nie). Oczekiwania były wygórowane, zbyt wygórowane. Choć początek był obiecujący. Pociąg relacji Gdynia-Katowice pojawił się w Toruniu z 2 minutowym opóźnieniem, 2 minutowym nie godzinnym!. Stary, jak przystało na VIP-a, zafundował sobie klasę nr 1. I nie, nie było poczęstunku czy darmowych drinków. Ale siedzenie w miarę wygodne, pusto dookoła. Demony historii pojawiły się już w okolicach Kutna. Fakt, że InterCity nie zatrzymuje się na wszystkich możliwych stacjach nie przeszkadza mu w postojach w szczerym polu. Początkowo było to nawet ciekawe i umożliwiło obserwację przyrody, niestety głównie zielonej jej części, a Stary musicie wiedzieć jako wykształcony przyrodnik z zielenią jakoś nie ma po drodze. Wraz z postojami z różnych przyczyn wydłużało się opóźnienie. A to pociągało dodatkowe problemy, bo salon wydawał pojazdy do 17-tej, a i z Katowic trzeba było jeszcze dojechać na miejsce. Żal też tych pasażerów, którzy po drodze mieli przesiadki. Standardowym komunikatem jaki można było usłyszeć przez system nagłośnienia było: informujemy pasażerów przesiadający się na stacji X na pociąg Y, iż pociąg Y nie ma możliwości poczekania. Prosimy o wybranie innej opcji dotarcia do celu. Ale co to kogo obchodzi. Stary dojechał do Katowic z 50 minutowym opóźnieniem. Dworzec kolejowy okazał się zbyt skomplikowany dla Starego, który opuścił go zupełnie najodleglejszym wyjściem od planowanego. W związku z tym Uber już nie czekał. Koniec końcem do Salonu Stary dotarł o 16:55.
Odbiór moto odbył się ekspresowo. I nie była to miła uroczystość, jak zapowiadał sprzedawca. Pani wydająca się spieszyła do domu (i nie można się jej dziwić). Koniec końców o 17:15 Stary był już zatankowany i gotowy do jazdy. Chytry plan była taki, żeby nie wracać po nocy, nowym moto na bazę, tylko spokojnie bujnąć się 97 km do Pani M. Dwa dni później wielki powrót do domu i mega zaskoczenie: nie 6-8 godzin tylko 5 wystarczyło. Co ważniejsze nie było to powiązane z szybkością na autostradzie a z brakiem potrzeby stania w korkach.
Nowy pojazd jest dziwny: nie jest najpiękniejszy, ale jak go dosiądziesz okazuje się cudowny.
I w ten sposób przez prawie dwa miechy Stary miał 2 moto w garażu. Logistyczny koszmar: bo garaż musiał pomieścić dwa samochody, dwa motocykle i kosiarkę, dla której było już bardzo ciasno.
Problem rozwiązała Pociecha, która po jednej godzinie na placu manewrowym uznała się za zbyt młodą emocjonalnie do jeżdżenia na dwóch kółkach, czego efektem była rezygnacja z kat A2. Stary w tej sytuacji podjął dojrzałą decyzję o przekazaniu Hani drogą sprzedaży osobie, która takowe uprawnienia już ma. Wystarczyły dwie godziny po ogłoszeniu na Facebook-u do odzewu późniejszej nowej Pani dla Hani. O samej sprzedaży innym razem.
W ten oto sposób kosiarka odzyskała należne jej miejsce w garażu, a Stary pozbył się dylematu którym motorem jechać. Pozostały wspomnienia i zdjęcia tej cudownej maszyny.
Tradycyjnie jak co roku był wyjazd na Mazury, o dziwo tym razem z rybami w postaci 4 szczupaków złowionych przez Sąsiada. O tym w następnym blogu.
Sierpniowy długi weekend tradycyjnie w gronie Rodziny Bardziej lub Mniej Bliskiej w górach. Było ciepło, miło i dostatecznie długo bo aż 4 dni. I tak oto przeleciały wakacje. Teraz czas na jesień, choć pierwsza połowa września dała więcej słońca niż cały lipiec. Jak co roku zresztą.

Pozdro i do następnego.

11 września 2025   Dodaj komentarz
ludzie i blogi  
Woltrix | Blogi