• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Stary i Może

Szalony świat Starego, który ma wyłącznie bawić. Stary to ktoś lub coś żyjący w każdym, początkowo niezauważalny, z czasem przejmujący władzę. On wie wszystko o wszystkim. Czasem wesoły, czasem smutny, niekiedy przerażający. Czasem precyzyjny innym razem chaotyczny. Starego nie interesuje opinia innych, On ma swoją opinię i już! Projekt Stary i Może jest dzieckiem Izolacji w czasie Wielkiej Epidemii, pozwala na oderwanie się od rzeczywistości, na spojrzenie na świat i na siebie z dystansu, nie zawsze poważnie. Nie do końca wiadomo czy postacie i zdarzenia opisane w blogu są rzeczywiste i prawdziwe. jeśli odnajdziesz odnośniki do realiów to tylko Twoja wina.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28

Kategorie postów

  • ludzie i blogi (41)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Wrzesień 2025
  • Maj 2025
  • Październik 2024
  • Luty 2024
  • Grudzień 2023
  • Czerwiec 2023
  • Kwiecień 2023
  • Luty 2023
  • Grudzień 2022
  • Wrzesień 2022
  • Lipiec 2022
  • Maj 2022
  • Marzec 2022
  • Luty 2022
  • Styczeń 2022
  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Październik 2021
  • Wrzesień 2021
  • Sierpień 2021
  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021

Najnowsze wpisy, strona 8

< 1 2 ... 7 8 9 10 11 ... 17 18 >

Stary i Może odc. 8/2021 Pierwsza miesięcznica...

 

07.02.2021

Witajcie.

 

To już prawie miesiąc od podjęcia pracy przez Starego, więc czas na małe posumowanie.

 

Po pierwsze nie planuje się cyklicznych obchodów miesięcznic, jeśli ktoś liczył na imprezy to się przeliczył.

 

Co Stary robi w swojej pracy? Otóż robi w zasadzie wszystko. Swoją karierę rozpoczął od porządków w papierach firmy. Pilnuje, żeby wszystko było aktualne, łatwo dostępne i poukładane. Równocześnie wypełnia wszelkie tabele wysyłane przez różne ministerstwa, urzędy itp. Jeśli myślicie, że to małe piwo to przyjmijcie do wiadomości, że takie tabele tworzą zaprawieni w bojach specjaliści od języka urzędowego, a to zupełnie inny język. Gdyby ktoś planował założenie businessu medycznego z kontraktem NFZ-owym to musi wiedzieć, że leczenie ludzi będzie tylko marginalnym zajęciem, liczyć się będą tylko raporty statystyczne. Jeśli natomiast prowadzisz już taką działalność i uważasz, że wcale nie ma dużo papierów do wypełniania to znaczy, że pierwsza kontrola Cię zmiecie z rynku. Jeśli natomiast jesteś zwykłym obywatelem myślącym, że za składki jakie płacisz należy ci się opieka medyczna wiedz, że twoja obecność w tym systemie jest zwykłym błędem Matrix-a. Bez ciebie system funkcjonowałby równie dobrze jak i z tobą a może nawet lepiej. W każdym razie po miesiącu Stary jest już biegły w operowaniu językiem urzędniczym, na tyle, żeby swobodnie rozmawiać z prawnikiem Firmy w zakresie Kodeksu Spółek Handlowych, jak również prowadzić długie rozważania z urzędnikami na temat możliwości zaliczenia znieczulenia miejscowego do kategorii blokad regionalnych. Zatkało?

 

Stary sprawuje również nadzór nad funkcjonowaniem codziennym Firmy, decyduje o wielu mniej lub bardziej ważnych aspektach życia. Od dokumentów pracowniczych poprzez grafiki pracy, urlopy aż po aspekty techniczne (dokręcanie śrub, naprawa urządzeń). Nie można zapominać o systemie teleinformatycznym, który też jest pod opieką Starego. Wszystko przez listę obowiązków Starego w umowie, szczególnie przez ostatni punkt wspomnianej umowy, czyli „i wszystko inne”.

 

Pracownicy. Stary większość personelu znał już od dawna, ale jak to zawsze bywa początki stałej współpracy nie były łatwe. Początkowo współpracownicy sądzili, że Stary jest po to aby poukładać papiery i tyle go widzieli. Gdy tylko pojawiły się polecenia sformowała się grupa podważająca ich zasadność. Już po trzech dniach Zarząd zorganizował spotkanie, na którym przedstawił Starego jako nowego i jedynego Dyrektora. Czy to coś zmieniło? Oczywiście nic. Nadal wszyscy chodzili do Zarządu ze wszystkimi pierdołami, aż do czasu kiedy kazało się, że to Stary decyduje o ich umowach o pracę. Zajęło to dwa tygodnie, a po nich pracownicy uznali nowy ład i nastała codzienna monotonia życia. Pod koniec miesiąca pojawiły się pierwsze próby tzw. „żartów” biurowych. Ich ofiarą padł personel sprzątający, który jeszcze nie zorientował się w nowym układzie sił. Ktoś to wykorzystał i poinformował sympatyczną panią, że Zarząd Firmy w uznaniu jej wkładu w czystość zakładu pracy zatrudnił dla niej pomoc w postaci Starego. I się zaczęło, dokładnie we czwartek, pani przeciągnęła Starego przez cała firmę (jakby Stary nogi wygrał na loterii) żeby pokazać odklejoną listwę na parapecie z poleceniem naprawy. Stary uznał to za nieistotne zdarzenie. W piątek personel sprzątający przeniósł swoje roszczenia na wyższy poziom żądając dorobienia dla siebie klucza od śmietnika i to „już”! tego było za wiele, Stary poprosił panią o złożenie pisemnego zapotrzebowania na klucz do Dyrektora Firmy. Pani zapytała czy chodzi o Szefową jak zwykle, ale usłyszała w odpowiedzi, że jak na razie to Stary jest jedynym dyrektorem w tej Firmie. Kiedy dotarło do niej, że padła ofiarą tak okrutnego żartu poprzysięgła zemsty, a Starego przeprosiła za swoją pomyłkę. I teraz Stary ma gabinet tak czysty jak sala operacyjna. Jeśli to ty wprowadziłeś/aś panią w błąd, lepiej w poniedziałek weź urlop na żądanie.

 

Ostatnia rzecz, jakże smutna, Starego ubyło już 9 kilo. Na szczęście Żona Starego twierdzi, że nie ma powodu do zmartwień bo ona te 9 kilka przyjęła na klatę i nie tylko, więc w ogólnym rozrachunku Rodzina jest na zero wagowe i nie będzie się Ojczyzna czepiać że trzeba płacić za utratę wagi obywatela, nie bo nie. Jeszcze jeden miesiąc i Stary wyciągnie ze strychu garnitur komunijny po bracie. Swoją drogą to Stary ma z czego zrzucać wagę, bo jak przystało na genialny w swojej prostocie organizm już rok temu, na początku pandemii, rozpoczął proces gromadzenia zapasów na kolejny „chudy” rok. Proces gromadzenia wewnętrznego zapasu nadzorowany był przez Panią M, oczywiście.

 

Jeśli już jesteśmy przy odchudzaniu. Stary jest weteranem tego procesu, wielokrotnie już go skutecznie przechodził. I ma dla Was kilka rad. Po pierwsze wczesny etap jest prosty, waga leci tak szybko, że sprawdzacie czy wasza waga się nie zepsuła. Po tym pojawia się etap „stop”. Czas mija a waga się nie zmienia. Ten etap weryfikuje kim jesteście. Miękiszony rzucają rękawice i w krótkim czasie odrabiają starty z nawiązką. Samobójcy jeszcze bardziej ograniczają ilość spożywanych kalorii prowadząc do kłopotów zdrowotnych i narażają służbę zdrowia na kolejne tabele do wypełniania. Zawodowcy natomiast okopują się na pozycji i czekają. Pamiętajcie na tym etapie czas jest po waszej stronie. Przede wszystkim musicie wiedzieć z czym walczycie. Waszym wrogiem nie jest umysł, waszym wrogiem są komórki tłuszczowe. Część z nich jest w waszym organizmie nowa i poddaję się szybko, ale są również komórki prastare. To one walczą o swoją zawartość jak Maciarewicz o teorię zamachu, do samego końca. Dopiero, gdy się poddadzą jesteście na wygranej pozycji i możecie spokojnie wrócić do starych nawyków, żeby przygotować się do kolejnej walki z wagą za kilka lat.

 

Pozdro.

 

07 lutego 2021   Dodaj komentarz

Stary i Może odc. 7/2021 Aktualizacja tygodnia....

 

31.01.2021

Witajcie.

 

Dzisiaj nietypowo, bo w punktach.

 

1.     Stary nadal żyje, nic mu nie jest. Jest jedyną osobą mu znaną, która po szczepieniu nie miała żadnych problemów (wszyscy inni uskarżali się na ból ramienia). Podejrzewa, że podano mu nie szczepionkę, ale placebo. To nieistotne, ważne że kwit jest.

 

2.     To już oficjalne, Stary jest Dyrektorem z zawodu. A na dodatek Zarządzającym. Dla zainteresowanych pensja Starego nie jest dyrektorska, żeby nie było wątpliwości- wiadomość dla Dziedzica i Pociechy kieszonkowe się nie zmieni.

 

3.     Tydzień minął bez awarii, ale nie ma co chwalić dnia przed zachodem słońca, w przyszłym tygodniu ma być zimno i to będzie sprawdzian dla systemu ogrzewania.

 

4.     Stary przeprasza wszystkich swoich ubezpieczycieli za nazywanie ich „naciągaczami, wymuszaczami, pijokami, itd.”. Dotychczasowe ubezpieczenia komunikacyjno-majątkowe były jednak tanie. Szczególnie w porównaniu do tzw. OC D&O, które kosztuje 10 tys. Plus. Istne szaleństwo.

 

5.     Dla wszystkich, którzy uważają, że obecna pandemia w postacie Tego Wirusa to fikcja, a jeśli już to zwykła infekcja. Powiedzcie to znajomemu Starego, który po infekcji Tym Wirusem wylądował na neurologii z rozpoznaniem „nie wiemy co mu jest”. Pilnujcie się, bo może wam się to przytrafić.

 

6.     Od poniedziałku kraj się otwiera, właściwie to otwierają się nielegalnie firmy prywatne. Rząd na złość im opublikował wyrok tzw. Trybunału i teraz naród bierze udział w wieczornych spacerach, czasem organizowane są ucieczki przed Milicją. Dlatego właśnie od poniedziałku otwarte restauracje i siłownie będą puste (naród będzie zbyt zmęczony na korzystanie z nich), więc w praktyce nic się nie zmieni.

 

7.     Na koniec tragiczne doniesienia ze wschodu (tego trochę dalszego) zamknęli restauracje, jak donosi Tajny Człowiek Starego. Pewnie ma to związek z wprowadzeniem do lokalnej sieci telewizyjnej nowego programu rodem z krainy Lecha i Jara (oczywiście chodzi o jedynie prawdziwą telewizję). Dzięki temu lokalni szejkowie dowiedzieli się, że zamknięcie restauracji wpływa korzystnie na kondycję kraju, a że też chcą być zieloną wyspą na ekonomicznym morzu to zamknęli żarłodajnie.

 

8.     Przyszły tydzień może przynieść wielką zmianę w życiu Starego. Możliwe, że stanie się obrońcą klimatu i podejmie czynną walkę z energią z węgla. Zobaczymy.

 

Pozdro.

 

31 stycznia 2021   Dodaj komentarz
ludzie i blogi  

Stary i Może odc. 6/2021 Stary walczy z...

 

 

24.01.2021

Witajcie.

 

Na początek kilka spostrzeżeń poszczepiennych. Najważniejsze Stary jeszcze żyje, ale co to za życie. Po wczorajszym blogu Stary zapadł w sen, choć są tu pewne rozbieżności, ponieważ część historyków uważa że Stary zemdlał. W każdym razie po odzyskaniu przytomności poczuł głód, ale nie zwykły. Stary zapragnął spożyć pomidora z cebulką. Jakie to było przerażające, przecież wszyscy wiedzą, że Stary je warzywa, ale w postaci przerobionej jaką są wędliny i mięsa z roślinożerców, co więcej dzisiaj rano zjadł twarożek z rzodkiewkami. Koszmar.

 

Największym jednak problemem poszczepiennym był poranny ból Tego ramienia. Stary przeżył już większość znanych bóli, ale takiego jeszcze nie spotkał. Są podejrzenia, że ten niespotykanie bolesny ból związany był z zerwaniem plastra nalepionego przez pielęgniarkę po szczepieniu, ale może właśnie ten plaster miał maskować rzeczywisty powód bólu, tego jeszcze nie wiadomo.

 

Jedno jest pewne, ta ulotka z objawami poszczepiennymi jest sfabrykowana, ktoś uznał, że należy wyrwać z niej większość kartek żeby nie straszyć społeczeństwa.

 

Odszkodowania to kolejny przekręt rządu. Słyszeliście, że wystarczy 7 dni w szpitalu po szczepieniu żeby zainkasować 10 tysi PLN-ów? Guzik prawda, bo: primo mało kto jest w stanie wytrzymać tak długo w polskim szpitalu. Stary to wie, bo kiedyś musiał się poddać operacji kolana i już po dwóch godzinach był gotowy do samodzielnego przeprowadzenia zabiegu i natychmiastowego wypisania się z tej jednostki. Secundo to nie jest łatwe, Stary zaplanował w miniony czwartek „łyknięcie” takiego odszkodowania (prawdę mówiąc liczył na ok. 50 tysięcy) w imieniu Żony Starego, zaszczepionej tego dnia. Początkowo skarżyła się ona na ból ramienia i z każdą godziną kwota odszkodowania w oczach starego rosła, ale jak zwykle nic nie wyszło, bo to Żona Starego, więc nie bo nie. Nie liczcie na tę kasę, bo jej już nie ma.

 

Wracamy do tematu przewodniego. Poniedziałek, jak to poniedziałek, rzucił pod nogi życia zawodowego Starego kłodę w postaci zimna. Nie tylko zewnętrznego, ale i wewnętrznego. Krótko pisząc w robocie było zimno. Szybka kontrola przeprowadzona przez Starego zakończyła się stwierdzeniem, że kaloryfery są zimne, a temperatura oscyluje ok. 10 stopni (na szczęście plus, a nie jak -18 na zewnątrz), co mogło wpłynąć na pracę Zakładu, tym bardziej że tego dnia miał pracować tzw. Blok. Stary postanowił sprawdzić centrum zarządzania efektem cieplarnianym, czyli piwnicę. Tego dnia wspomniane miejsce bardziej przypominało basen. Stary pierwszy raz widział jak z termostatu (takie pudełko pełne elektryki) leje się woda. Winowajcę przecieku zlokalizował od razu, taka mała miedziana rurka z dwoma kieszonkami na sondy termostatu. Naprawa prymitywna, wykręcić, kupić wkręcić, uruchomić i już. Chyba, że mieszkacie w mieście roboty Starego. Tam takiego czegoś nie kupicie. Pozostało wezwanie fachowca, łatwizna nie? Otóż nie! Stary wykonał 5 telefonów, z czego trzy pierwsze były do firm które właśnie zawiesiły działalność (przecież pandemia nie wpłynęła na kondycję firm), czwarty nie odebrał (ale oddzwonił) a piąty poinformował że owszem ale jest 100 km dalej. Ten co oddzwonił wyjaśnił, że tego dnia ma już 6 zleceń (w końcu najzimniejszy dzień od 7 lat), ale gdy się dowiedział, że chodzi o Starego był już za dwadzieścia minut. Szybka diagnoza, trzeba wymienić tzw. gniazdo termostatu. Już dzwoni do hurtowni i za godzinę będzie po robocie. Stary nic nie mówił, Stary obserwował jak fachowiec dzwoni po kolejnych punktach. Na koniec stwierdził, że tej części nie ma, na to Stary powiedział że mógł wcześniej zapytać to by się dowiedział tego od Starego. Na szczęście fachowiec okazał się ambitny i znalazł taką część w swoich zasobach. Koniec końców cześć wymieniono, termostat (wcześniej rozkręcony) wysechł i podjął pracę. System ruszył. Czy zrobiło się ciepło? Nie, bo w skład systemu wchodzą jeszcze kaloryfery, a one należą do najbardziej złośliwych elementów instalacji. Po każdym wyłączeniu, awarii mają one tendencję do zapowietrzania. W każdym systemie kaloryferów jest co najmniej jeden wyjątkowo złośliwy, który nie chce się odpowietrzać. W robocie Starego są taki trzy. Jak odpowietrzać kaloryfer? Trzeba odkręcić zawór odpowietrzający, spuścić wodę razem z powietrzem, uzupełnić wodę w systemie (oczywiście w piwnicy) i powtarzać tak długo aż się odpowietrzy. Ilość spuszczanej wody zależy od odległości jaką trzeba pokonać między kaloryferem a miejscem uzupełniania wody. W przypadku Starego jest daleko, trzeba wyjść z Firmy, przejść do innej klatki schodowej, piwnicy. Więc odpowietrzanie kaloryfera wiąże się z co najmniej 12 wędrówkami, a kaloryferów złośliwych są trzy. Żeby nie było po odpowietrzeniu trzeciego, pierwszy się oczywiście zapowietrzył. Zabawa na pięć godzin. Już po trzech godzinach aplikacja zdrowie poinformowała Starego, że właśnie osiągnął plan kroków na ten tydzień. Ale co tam. Sukces pełen. Jeszcze w sobotę po szczepieniu Stary postanowił sprawdzić stan kaloryferów. I jak myślicie działały? Jasne, a nawet więcej. Te trzy trefne były zdecydowanie gorętsze od pozostałych, pewnie dlatego że Stary miał już plan jak je odłączyć od systemu.

 

Jakie wnioski? Po pierwsze Stary jest bohaterem Firmy, współpracownicy już wiedzą jak będzie wyglądał plan oszczędnościowy jeśli nie będą pracować, system CO jest rozpracowany do najmniejszej śrubki. No i nie należy zapomnieć o stworzeniu pierwszego pracowniczego klubu „morsów”.

 

Pozdro.

 

24 stycznia 2021   Dodaj komentarz

Stary i Może odc. 5/2021 Cała prawda o...

 

23.01.2021

Witajcie.

 

I kolejny tydzień za Starym. Ale się działo!! O kolejnej wygranej wojnie, tym razem ze systemem ogrzewania innym razem. Dzisiaj cała prawda o szczepieniu.

 

Jak to wygląda w Waszym przypadku. Zgłaszacie się na szczepienie, później dostajecie termin, jedziecie, szczepicie się i tyle. Tylko, że Stary nie jest taki jak Wy. Więc od początku. Już w grudniu Stary podjął kolejną życiową decyzję idzie się szczepić. Akurat tego dnia Pfizer nie był jeszcze gotowy do tego wydarzenia, więc Stary zgłosił się do tzw. szpitala węzłowego. W owym szpitalu wybuchła panika w świetle możliwej wizyty tak zacnego gościa. Dyrekcja zadecydowała o grzecznym odrzuceniu zgłoszenia Starego, popartego argumentem, że oni już skończyli zapisy. Było to sprzeczne z przepisami, więc Stary ustami „Samej Góry” wyprowadził szpital z błędu i już po kilku minutach nadeszła wiadomość, że zgłoszenie jest oczywiście przyjęte. I nastała cisza, aż do minionego wtorku kiedy odezwał się telefon. Zakatarzona pani poinformowała, iż już w piątek szpital będzie przygotowany na przybycie Starego wraz ze świtą (bo Stary zgłosił jeszcze kilka osób z pracy). Stan zdrowia owej pani mocno Starego zaniepokoił, bo może jej kondycja wynika z zaszczepienia, a kataru to Stary boi się jak żadnej innej dolegliwości. Drugim wytłumaczeniem był fakt wysłania polskiego personelu na Słowację (sam Mati ich żegnał na lotnisku) i może szpital zatrudnił do dzwonienia pacjentów oddziału wewnętrznego, bo i tak tylko leżą i nic nie robią, a tak to się trochę przydadzą. Nie dało się tego zweryfikować, więc na wszelki wypadek w piątek Stary wysłał na szczepienie tylko trzy osoby, takich zwiadowców jak z czasów wojny secesyjnej. Wieczorem oddzwoniła tylko jedna, więc statystycznie bezpieczeństwo szczepienia nie wypadło jakoś imponująco. Nic to jedziemy!! Pomyślał Stary i udał się do szpitala. Przybył na miejsce 10 minut przed czasem. Sam proces przyjęcia podzielony był na cztery etapy. Pierwszym i najtrudniejszym było wejście na oddział szczepień strzeżony przez panią z bezprzewodowym, nie rtęciowym termometrem. I właśnie ona stanowiła powód powstania kolejki. Potem wizyta u lekarza, który właściwie przybił pieczątkę po uprzednim upewnieniu się, że nic Staremu nie jest. Następnie kłucie. Stary wie, że w służbie zdrowia nie dzieje się dobrze, ale żeby wycierać igłę fartuchem? Pani piel. nie była w nastroju do przyjęcia na klatę konstruktywnej krytyki i wbiła się w ramię zahaczając o wszystkie możliwe nerwy. Najbardziej rozczarowujące było jednak, że Stary nie został odznaczony nalepką „dzielny pacjent”, na którą tak bardzo liczył. Ostatnim etapem było oczekiwanie przez 15 minut na możliwość wyjścia. Pytacie czemu 15? Nie wiadomo, może płacą im od godziny? Kto wie. Ale, ale już po szczepieniu obdarowano Starego cienką książką z listą objawów ubocznych, rozumiecie dopiero po szczepieniu!

 

Na koniec obalamy mity dotyczące szczepienia:

 

1.     Szczepienie nie boli- owszem, ale tylko jak będziecie mili dla obsługi;

 

2.     Możliwa jest bolesność miejsca ukłucia- fałsz, cała ręka Wam zdrętwieje, na wasze szczęście będzie to druga ręka;

 

3.     Możliwe jest porażenie lewej strony twarzy- nie lewej ale prawej strony i nie twarzy ale nosa;

 

4.     Szczepionka zawiera mikrochipy- fałsz, zawiera ultra nano mikro SIM, tuż po zaszczepieniu Stary odczytał na siatkówce wiadomość „twój numer jest już aktywny, skorzystaj z dodatkowego doładowania 5 GB”, a chwilę później usłyszał połączenie od firmy informującej go, że właśnie wygrał darmowy mikser.

 

Teraz trzy tygodnie spokojnej konfiguracji nowego systemu, kopiowania listy kontaktów i ponowna wizyta na drugą dawkę, po której Stary liczy na zniesienie limitów połączeń i co najmniej Internet LTE.

 

 

 

Gdyby ktoś nie cechował się poczuciem humoru to krótko: szczepienie jak każde inne, nic strasznego.

 

Pozdro.

 

23 stycznia 2021   Dodaj komentarz

Stary i Może odc. 4/2021 Tydzień oczami...

 

 

17.01.2021

Witajcie.

 

Co to był za tydzień. Z dobrych wiadomości Stary przeżył!! I tyle wieści pozytywnych. Z niekoniecznie pozytywnych wieści to spadł śnieg. Kto by przewidział, że w styczniu może padać coś takiego? Pewnie wszyscy poza żoną Starego, której rośliny ogrodowe po roku walki o przeżycie nie doczekały się wykopania celem przezimowania na chacie. A były takie zadowolone po wygranej z suszą, a później wodą deszczową w ilości nadmiernej. Teraz już wiedzą, że z Żoną Starego się nie wygra, nie, bo nie. Więcej szczęścia miały rośliny domowe, które zimy nie doczekały.

 

Śnieg tzw. spadły dał okazję do uruchomienia łopaty śnieżnej Starego. A tak się śmiali, że kupił ją 5 lat temu i jej ani razu nie użył. A teraz co? Łopaty są po 6 dych, a łopata Starego (profesjonalna) kosztowała 17 PLN-ów. I żeby nie było, że nie mówiono: Stary właśnie kupuje ponton. Jeśli się zastanawiacie czemu to nie znacie stanu gospodarki wodnej tego kraju. Przecież jak te 3 cm śniegu stopnieje to rejon zamieszkania Starego zaleją wody roztopowe.

 

Śnieg nie tylko skomplikował życie Starego, ale również zrujnował jego plany emerytalne. Bo musicie wiedzieć, że Stary chciał emeryturę podzielić na trzy kraje. I tak wiosna i początek lata Polska (góry i Mazury), lato i początek jesieni Szwecja (bo ryby, a Stary jest wyśmienitym wędkarzem) reszta roku Hiszpania (bo ciepło). I co? Jak zwykle, w Hiszpani jest więcej śniegu niż w Skandynawii. To nie pech, to klątwa.

 

Pytacie o pracę Starego, jego stanowisko i co robi. Kim może być Stary jeśli jest powszechnie, choć mylnie, kojarzony z Toruniem? Oczywiście Dyrektorem. Tak, Stary został Starym Ojcem Dyrektorem (Stary jest stary, jest też Ojcem, tak twierdzi Żona Starego a teraz jest już Dyrektorem). W czasie oczekiwania na założenie radia Stary prosi o wpłaty wsparcia finansowego na konto podane pod blogiem (Pani M nie musi wpłacać, Stary już sobie sam przelał kasę). Co robi Stary w robocie? Tego jeszcze nikt nie wie, łącznie ze Starym. Ważne jednak żeby kasa się zgadzała.

 

Czytaliście poprzednio o terminie szczepienia Starego, że nie będzie prędko. I kto miał rację, właśnie uznano, że grupa zero ma już wystarczającą ilość zaszczepionych i wstrzymano szczepienia tej grypy. Teraz zaszczepią kilku ponad osiemdziesięciolatków, trochę młodszych i ogłoszą sukces. Później szczepionki zakupione przez Unię trafią do sprzedaży na wolnym rynku, a zysk przekazany do najbardziej potrzebujących (oczywiście członków zarządu jedynie słusznej partii).

 

Trzymajcie kciuki za Starego, żeby za tydzień znowu mógł coś napisać.

 

Pozdro.

 

 

 

17 stycznia 2021   Dodaj komentarz
ludzie i blogi  
< 1 2 ... 7 8 9 10 11 ... 17 18 >
Woltrix | Blogi