Stary i Może odc.7 Stary podbija Youtub'a...
Pozdro.
Szalony świat Starego, który ma wyłącznie bawić. Stary to ktoś lub coś żyjący w każdym, początkowo niezauważalny, z czasem przejmujący władzę. On wie wszystko o wszystkim. Czasem wesoły, czasem smutny, niekiedy przerażający. Czasem precyzyjny innym razem chaotyczny. Starego nie interesuje opinia innych, On ma swoją opinię i już! Projekt Stary i Może jest dzieckiem Izolacji w czasie Wielkiej Epidemii, pozwala na oderwanie się od rzeczywistości, na spojrzenie na świat i na siebie z dystansu, nie zawsze poważnie. Nie do końca wiadomo czy postacie i zdarzenia opisane w blogu są rzeczywiste i prawdziwe. jeśli odnajdziesz odnośniki do realiów to tylko Twoja wina.
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 |
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
Pozdro.
Pozdro.
12.04.2020
Taka to historia.
Dzisiaj pierwszy dzień świąt, więc NAJLEPSZEGO!!
Z uwagi na słońce, ciepło Stary postanowił dać prezent, ale tylko opozycji, która wyraźnie nie ma pomysłu na siebie.
Szanowna Opozycjo, zwana również Totalną, wasze poczynania w polityce są bezsensu, nie da się wygrać z kimś dla kogo sama walka jest jak tlen. Im większy opór tym większa motywacja wygranej bez znaczenia jakim kosztem. Stary przekazuje Wam największą tajemnicę współczesnej filozofii polityki: zacznijcie popierać Jedynie Słusznego Największego Prezesa. Przecież on bez wrogów nie ma racji bytu, motywacji do życia. Dzięki temu jakże prostemu wybiegowi osiągnięcie jeden z dwóch efektów:
1. Jedynie Słusznego Prezesa żółć zaleje, jad, którym nie będzie mógł opluć swojego wroga, zatruje jego jestestwo i kłopot z bańki;
2. Z braku wroga, będzie zmuszony poszukać takowego w swoim otoczeniu, co będzie początkiem pięknej katastrofy.
Stary już nie może się doczekać transmisji z obrad "cyrku" pokazującą minę Jedynie Słusznego Prezesa , kiedy poseł ( kolekcjoner kar) wyjdzie na mównicę i zacznie chwalić dokonania Prezesa w imieniu Totalnej Opozycji.
Nie dzìękować, wykonać.
Pozdro.
11.04.2020
Taka to historia.
Dawno temu, jak Stary nie był jeszcze tak Stary, jego marzeniem było posiadać psa. Jako że pies zasługuje na tytuł psa dopiero od 15 kg wybór padł na owczarka. Owczarek w wieku trzech miesięcy jest stosunkowo prosty w obsłudze i zasadniczo składa się z trzech funkcji: jeść, spać i wiadomo co. Niestety ten stan rzeczy jest zdecydowanie za krótki. W obawie o swoje przyszłe bezpieczeństwo, 50 kilowe bydle może kiedyś zechcieć przejąć władzę, Stary rozpoczął szkolenie zwane również układaniem. Początkowo psiak nagradzany był drobnymi przysmakami, potem doszło chwalenie słowne a na koniec wystarczyło łagodne spojrzenie. Kara to srogie spojrzenie, nawet nie trzeba było ganić słowami, takie bystre zwierzę. Pies opanował podstawowe komendy bez cienia sprzeciwu. Równocześnie trwało układanie poprawnego przemieszczania się w czasoprzestrzeni. I tak na początku była obroża i w miarę długa smycz. Jak to w życiu bywa pojawiły się problemy. Głównie dotyczyły kierunku przemieszczania się. Pechowo zbiegło się to w czasie ze znacznym wzrostem wagi i siły Kudłatego Już Potwora. Obroża zmieniła się w kolczatkę i wszystko wróciło na uprzednio zaplanowane tory. Wreszcie nadszedł dzień ostatecznej próby i Kudłaty wyszedł na spacer bez "zabezpieczeń". I co? Nic! Nadal chodził przyklejony do nogi, na komendę biegał za piłką. Jego cały świat kręcił się już tylko wokół Starego. Innego świata już nie widział.
Fajna historyjka, podobała sìę? A czegoś nie przypomina? Nie? To może jeszcze raz opowiedzieć ? Pomogło?
Pozdro.
10.04.2020
Na początku był chaos, zakazano bachorom , zwanymi również dzieciakami, chodzenia do szkoły. No i git, jak dawniej mawiano , mniej szkoły oznaczało mniej ocen, a co za tym szło mniej awantur a i zdrowie psychiczne mniej cierpiało. Jako że tzw. rząd nie cierpi jak ktoś inny ma lepiej padło tajemnicze słowo e-learning. Oczywiście rząd rzuca pomysł a jego realizację zrzuca na odpowiednią grupę docelową, czyt. szkołę. Stary na swoje nieszczęście nie jest jeszcze Bardzo Stary, więc posiada dziecko szt 1 objęte obowiązkiem uczęszczania do szkoły. Pamiętając o podstawowym prawie przyrody, czyli hierarchia to podstawa, wiadomo było że kolejnym ogniwem zrzucenia realizacji zdalnego nauczania jest Rodzic. Stary, ufny swojej intuicji, przygotował środowisko pracy Pociechy według schematu:
- biurko? Jest!
- komputer? Jest!
- komórką z dostępem do dzienniczka? Jest!
- Internet zwany siecią? Jest!
- Pociecha? Z oporami ale jest!
Nic, tylko życzyć "powodzenia" i problem z bańki.
Pierwszy dzień e-learningu i tajemniczy mail ( taka wiadomość pisana w postaci elektronicznej wysłana bez pośrednictwa Poczty Polskiej) pt. Zasady e-learningu. Jakie zasady? Bachor ma się połączyć ze szkołą i się uczyć, to proste. Okazuję się że życie to nie telewizja, dzieciak dostanie zadania do zrobienia, materiał do przerobienia, coś do odesłania, a nauczyciel wystawi ocenę. Właściwie to tak samo było przed Wielką Epidemią, z tym, że dzieciak jeszcze zmarnował czas na pobyt w szkole. Co zrobić, życia nie zmienisz.
Szybkie obrady i głosowanie w głowie, frakcja rządząca jest za tym żeby Pociecha sama sobie radziła natomiast frakcja opozycyjna jest za fizyczną pomocą, bo nie daj Bóg po takiej szkole dzieciak zapisze się do niewłaściwej partii i zostanie jeszcze Prezesem Wszystkich Prezesów. Wybory przeprowadzono błyskawicznie, nie przyjęto poprawek, a zwyciężyła opcja opozycyjna. Realizację powierzono Staremu jako całości . Pierwszy dekret to podział odpowidzialności z podziałem na przedmioty. Polski, angielski dla Starego ( w końcu zna wszystkie ludzkie języki), geografia, historia, matematyka, informatyka temat dla Starego ( historię zna wybiórczo ale zna, w terenie jako jedyny się nie gubi, liczyć potrafi, głównie na siebie, a informatykę właściwie sam wymyślił). Religia zdecydowanie dla żony Starego ( jako jedyna jeszcze w coś wierzy). Została biologia i dylemat kto będzie odpowiedni: Stary który przyrodę zna jak nikt inny czy Żona która ma doktorat. Niech będzie Żona. Reszta czyli muzyki, plastyki to problem wyłącznie Pociechy.
Wszelkie postanowienia wdrożono w życie i można już wyciągnąć pewne wnioski, mianowicie chodzenie do szkoły to strata czasu, lepiej uczyć się w domu; przed Wielką Epidemią czwórki trzeba było nagradzać a teraz taka ocena to powód do zganienia; nagle okazuje się że w ciągu dnia na wszystko jest czas. Są również minusy, jak tak dalej będzie to i świadectwo z paskiem będzie, i studia Pociecha skończy czy to będzie dobre dla Ojczyzny Prezesa?
Panie Prezesie, Panie Premierze, Panie Ministrze Stary zadanie wykonał, wprowadził e-learning pod strzechy, wyniki osiągnął zdecydowanie lepsze niż etatowi pracownicy szkolnictwa. Stary zasługuje na tytuł Nauczyciela Roku i wypłatę wynagrodzenia za każdy prowadzony przedmiot. Tylko czy właśnie w tym celu Stary lata temu nie dokończył kursu pedagogicznego żeby oszczędzić dzieci, aby teraz gnębić własną Pociechę?
Pozdro.