Stary i Może odc. 26/2021 Niespodziewany...
Stary i Może odc. 26/2021 Niespodziewany atak Rządu na Starego.
22.09.2021r
Witajcie,
Od dzisiaj Stary jest jeszcze starszy. Dziękuje wszystkim za życzenia, będzie pamiętać o nich, jak również nie zapomni o tych co nie złożyli. Ale dzisiaj nie o tym.
Jak Wam wiadomo już prawie dwa lata Rząd stara się dopaść Starego na rożne sposoby, najczęściej nieskuteczne. Tym razem jednak było blisko, a wszystko przez PWNN (Prezesa Wzrostu Niesłusznie Niskiego- przyp. autora). On to właśnie wpadł na genialny w swej prostocie pomysł aby nie angażować do pościgu za Starym służb mundurowych. One miały już swoją szansę i tylko został wstyd po ich akcjach. Tym razem do przygotowania ataku zaangażowano dwa ministerstwa: zdrowia publicznego (Stary pracuje w służbie zdrowia i wie, że „publicznego” to jawna kpina i plucie w twarz zwykłym ludziom, ten system nie jest publiczny i robi wszystko aby nim nie zostać!) oraz szkolnictwa.
Oba te ministerstwa zdecydowały o powrocie bachorów (czule zwanych przez niektórych „kaszojadami”) do szkoły. Pech Starego polega na tym, iż Pociecha nie jest uzdolniona „naukowo” po swoim ojcu tylko po matce. Dlatego też nie udało się jej ukończyć 8 klas w ciągu dwóch czy trzech lat kalendarzowych. Więc we wrześniu ruszyła do szkoły, a wszyscy wiedzą, że tej jesieni to właśnie szkoła będzie i jest wylęgarnią wszelkich mikrobów. I tak właśnie po dwóch tygodniach została ona zainfekowana, przez zapewne zwolenników obecnej władzy. Widomo Wam, że córuniu jest tatunia, więc koleją rzeczy po powrocie „na bazę” czule przytuliła się do Starego. Wspomniane mikroby, po specjalistycznym szkoleniu w tajnym ośrodku badawczym w willi na Żoliborzu natychmiast zaatakowały idealne ciało Starego.
W tym momencie muszę Was uświadomić, iż ciało Starego jest w idealnej kondycji, no prawie. Wszystkie organy wewnętrzne oraz zewnętrzne tworzą harmonię wzorca doskonałości. Niestety ta harmonia przypomina trochę domek z kart i kiedy jedną się ruszy reszta pada.
Nabyte drogą kontaktu bezpośredniego mikroby spowodowały u Starego atak kataru. Niby nic powiecie, ale to nie tak. Katar spowodował odwodnienie organizmu, z czego ochoczo skorzystały nerki powodujące nieznośny wręcz ból pleców. Tak na marginesie nerki Starego są cwane. Cały rok walą kamieniami, najczęściej w pobliską wątrobę, wyrzucają piach do pęcherza. A jak przychodzi czas przeglądu, czyli USG jamy brzusznej, nagle gdzieś te kamienie chowają i Pani Przesympatyczna Doktor się cieszy że nie ma już problemu kamicy nerkowej. Takie są cwaniaki.
Wracając do rzeczy nerki po odwodnieniu powodują ból wątroby a to jest odbierane przez organizm za objaw infekcji. Idealnie skonstruowany system odpornościowy, przetestowany przez NASA na Marsie, gwałtownie podnosi temperaturę cudownego ciała Starego do niebezpiecznego dla życie poziomu 36,8 stopnia Celcjusza. Tak wysoka gorączka powoduję coraz większe odwodnienie, utratę przytomności oraz zdolności logicznego myślenia.
Donoszę już na tym etapie, że Stary prawie wyzdrowiał. Wprowadził nerkom stan wyjątkowy, wątroba w ramach rekompensaty została zaproszona na sobotnią imprezę urodzinową. Szkoda tylko, że w trakcie ataku gorączki Stary rozdał trochę pieniędzy po rodzinie (co to za rodzina, co wykorzystuje chorego?).
Brawo Rząd, brawo PWNN, było blisko. Nie udało się, no cóż. Tak bywa.
Pozdro. i do następnego!