• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Stary i Może

Szalony świat Starego, który ma wyłącznie bawić. Stary to ktoś lub coś żyjący w każdym, początkowo niezauważalny, z czasem przejmujący władzę. On wie wszystko o wszystkim. Czasem wesoły, czasem smutny, niekiedy przerażający. Czasem precyzyjny innym razem chaotyczny. Starego nie interesuje opinia innych, On ma swoją opinię i już! Projekt Stary i Może jest dzieckiem Izolacji w czasie Wielkiej Epidemii, pozwala na oderwanie się od rzeczywistości, na spojrzenie na świat i na siebie z dystansu, nie zawsze poważnie. Nie do końca wiadomo czy postacie i zdarzenia opisane w blogu są rzeczywiste i prawdziwe. jeśli odnajdziesz odnośniki do realiów to tylko Twoja wina.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 31 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31

Kategorie postów

  • ludzie i blogi (41)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Wrzesień 2025
  • Maj 2025
  • Październik 2024
  • Luty 2024
  • Grudzień 2023
  • Czerwiec 2023
  • Kwiecień 2023
  • Luty 2023
  • Grudzień 2022
  • Wrzesień 2022
  • Lipiec 2022
  • Maj 2022
  • Marzec 2022
  • Luty 2022
  • Styczeń 2022
  • Grudzień 2021
  • Listopad 2021
  • Październik 2021
  • Wrzesień 2021
  • Sierpień 2021
  • Lipiec 2021
  • Czerwiec 2021
  • Maj 2021
  • Kwiecień 2021
  • Marzec 2021
  • Luty 2021
  • Styczeń 2021

Najnowsze wpisy, strona 13

< 1 2 ... 12 13 14 15 16 17 18 >

Stary i Może odc. 24 To jeszcze pech, czy...

05.05.2020

Wszyscy wiecie co to pech. To takie coś, co niesie ze sobą nieszczęście, raz mniejsze, raz większe. W życiu każdego z nas są momenty, w których pech puka do drzwi naszego jestestwa, najczęściej w niespodziewanych chwilach.
Stary, jako najdoskonalszy przedstawiciel ludzkiego i nie tylko gatunku, ma swojego pecha. Przy czym jego pech jest trochę inny. Pojawia się sporadycznie, narozrabia a później się ze Starym z tego śmieją. Tak było do tego roku. Wszystko się zmieniło w marcu. Najpierw zakazano Staremu pracować, co samo w sobie nie było złe. Stary zdecydował wolny czas przeznaczyć na sportowy połów ciernika (to taka ryba, przez małe „r”), jako wędkarz doskonały Stary jest jedynym poławiaczem tej ryby na świecie. Pech przyniósł zakaz rekreacji, a jako że Stary złowionych cierników nie sprzedawał podlegał temu zakazowi. OK pomyślał Stary, w takim razie jadę do Tajnej Kryjówki Starego. Nic z tego, zakaz przemieszczania się. W takim razie Stary będzie przemieszczał się swoim bolidem pilnując ładu i porządku na okolicznych drogach gminnych 6 kategorii odśnieżania. To też nie, bo trzeba mieć ważny powód do przemieszczania i na nic zdały się tłumaczenia, że sam wyjazd z domu jest ważnym powodem, według Starego. Na domiar wszystkiego Stary został obdarzony obowiązkami nauczyli w stosunku do Pociechy. Trochę się tego nazbierało, miarka się przebrała i nastąpiła sławna na całym świecie Wielka Ucieczka Drużyny S. Akcja ta została przeprowadzona z taką precyzją, że pech się nie zorientował i pozostał w przydomowym kompostowniku. Spokój Starego trwał dwa tygodnie, a po tym czasie, kierowany potrzebą niesienia pomocy potrzebującym, udał się z akcją „drożdże dla narodu”. I się znowu zaczęło, awaria komputera, dekodera, niedziałająca kosiarka Zony Starego (podobnie jak ona sama nie będzie działać, bo nie). Stary wraca do Tajnej kryjówki. Autostrada, taki żart, w okolicy Częstochowy. Prawy pas zajęty przez ciężarówki, Stary gna pasem lewym. Nagle widzi na swojej drodze dwie podstawy pod znak odgraniczający pasy ruchu (wiecie takie wypełnione betonem. Pierwszy udało się wziąć między koła, drugiego nie. Pamiętajcie, jeśli nie macie możliwości ominięcia przeszkody leżącej na drodze to koła prosto i noga z hamulca. Bolid Starego zaatakował przeszkodę lewym przednim kołem, na tyle odważnie, że tylne koło przeleciało już nad przeszkodą. Na nieszczęście tego dnia bolid nie był „ubrany” w tytanowe kapcie i po wylądowaniu stał już na gołej feldze, po 300 metrowym poszukiwaniu jakiegokolwiek miejsca na pseudo poboczu Stary się zatrzymał. Decyzja był jedna, szybka zmiana koła jak w pit stopie F1, czyli 1,1 s (ten czas obejmował również pozdrawianie przejeżdżających kierowców). Tak Stary miał zapas, Bolid Starego jest z czasów, kiedy producenci dawali zapas a nie butelkę sprężonego gazu zmieszanego z pianką do golenia. Zapas Starego, oczywiście jest wyjątkowy, w trosce o przyrodę, wskaźnik spalania oraz redukcję masy jest primo dojazdowy (kółko od roweru dziecięcego), secundo jest pozbawiony powietrza (tego Japończycy nie przewidzieli, że z czasem powietrze jak miłość do Prezesa może się ulotnić). Oczywiście Stary w trakcie wymiany jednej felgi, drogiej, na drugą, której mniej żal, mógł liczyć na pomoc służ drogowych budowy autostrady. To oni nadjechali swoim pojazdem wyposażonym w dużą mrugającą strzałę. Już pomyśleliście, stanęli przed bolidem Starego, zablokowali pas ruchu, aby można było bezpiecznie dokonać serwisu koła. Jak zwykle się mylicie, panowie dostojnie przejechali obok, nawet nie zabrali tych bloczków (bo oni są pewnie od ważniejszych rzeczy) i odjechali w kierunku południowym, W tym miejscu Stary chciałby ich pozdrowić, wiecie jakim palcem? Ale wracamy do tematu. Podczas dalszej drogi, Stary zakupił nową zregenerowaną oponę, Stary przemyślał zdarzenia ostatnich miesięcy. Przecież to niemożliwe żeby pech był tak zdeterminowany, tyle różnych prób, po tych wszystkich latach przyjaźni. To po prostu niemożliwe, pech zostanie zaproszony na herbatkę i się wyjaśni. Na razie podejrzenia skierował Stary na rząd. Dlaczego? Zapytacie. Pomyślcie. Celem rządu jest panować na wsze czasy. Co się robi tuż po najeździe na nowe tereny? Rozeznanie kto jest najważniejszy, Wiadomo, że Stary. W pierwszej kolejności trzeba takiego „kupić”, tylko jak kupić kogoś kto już ma więcej? Drugi etap podboju to odebranie pewności siebie oraz możliwości działania, stąd te dziwne ograniczenia. Ale Stary jest najdoskonalszym partyzantem wszystkich konfliktów zbrojnych i nie tylko, czego dowodem są udane akcje Wielkiej Ucieczki oraz „drożdże dla Polski”. Pozostała trzecia opcja czyli eliminacja. To całe zdarzenie to był dopracowany w najdrobniejszych szczegółach zamach. To przecież rząd zdjął część zakazów, na drogi wysłał ciężarówki, to rząd wywala z budowy A1 kolejne firmy, żeby remont się nie skończył, i to w końcu rząd nakazał przepisami umieszczać plastykowe, lekkie znaki w betonowych podporach. Teraz rząd ma przechlapane, bo Stary dogadała się ze swoim pechem i od teraz to będzie pech rządu. Zapnijcie pasy bo będzie się działo.
Jeszcze jedno, pech nie mógł w tym uczestniczyć, bo Staremu udało się znaleźć o 5 rano miłego człowieka, który prowadzi mobilny punkt pomocy oponiarskiej. Ten miły pan po zebraniu wstępnego wywiadu uznał, że dysponuje na stanie takim rozmiarem opony i będzie za pół godziny. I wiecie co? Faktycznie był. Tylko oponę miał inną, z niższym profilem, bo ta o której myślał wcześniej nie była godna człowieka z tablicami CTR (znanej jako Człowiek Tadeusza R.). Stary przypuszcza, że gdyby podał inne tablice to by dostał tę niepewną oponę, a tak kto by chciał zadzierać z osobistym duchownym Starego?
Uważajcie na siebie i nie pchajcie się na A1, ta droga będzie teraz szukała jakieś innej ofiary (dlatego rząd  nie jeździ tą trasą).

Pozdro.

03 stycznia 2021   Dodaj komentarz
StaryiMoże  

Stary i Może odc. 23 List do M. Pani M.

01.05.2020

Kochana Pani M.
W pierwszych mych słowach donoszę, że u mnie wszystko gra, jak w rozstrojonym pianinie. Jak już się Pani zapewne domyśla akcja "drożdże dla Polski" zakończyła się pełnym sukcesem. Początki i przebieg akcji nie był łatwy. Wszystko zaczęło się od publikacji filmów o zawodzie piekarza. Pojawiły się liczne komentarze. Niestety nie dotyczyły one zdolności Starego, efektu jego działań. Wszyscy skoncentrowali się nie na produktach, nikt nie chciał wiedzieć jaka mąka, ile czasu wyrabiać, w jakiej temperaturze piec. Interesowało ich za to, skąd Stary ma drożdże. Przecież w rejonie Tajnej Kryjówki drożdże zastępują pieniądze. Z uwagi na tak wielkie zainteresowanie Stary postanowił zorganizować akcję "drożdże dla Polski". Polegała ona na przemycie dwóch kostek wspomnianych drożdży na północ kraju. Jedna z nich miała zostać rozdana potrzebującym, druga poszła na koszta podróż
Z powodu ogromnego zainteresowania, kostki zostały podzielone na porcje pół-gramowe i owinięte srebrną folią. Sama akcja transportu rozpoczęła się o godz. 3.50. Podczas drogi nie obyło się bez niespodzianek, przygotowanych oczywiście przez rząd. Pierwszą z nich było stado łani (to żony jeleni, dziwnie brzmi?). Łanie muszą mieć związek z rządem, bo po pierwsze obserwują Cię uważnie, po drugie włażą w Twoje życie (tzn. do ogrodu ) bez zaproszenia, trzecie traktują Twoje rośliny jak swoje i je zżerają i po czwarte po spotkaniu z nimi g...o Ci zostaje. Tak więc muszą być blisko rządu i na pewno kablują. Kolejną niespodzianką była mgła, taka jesienna i to w kwietniu. Tylko rząd mógł jesienną mgłę  wrzucić na wiosnę. Później było spokojnie, choć od Częstochowy na północ trzeba było jechać jednym pasem, jak na autostradzie do Krakowa, tylko za darmo. Interesujący jest fakt, że jadący na południe mieli do dyspozycji dwa pasy. Jest to o tyle ciekawe, że dwa tygodnie wcześniej droga na północ miała dwa pasy, przypadek? Stary zawsze ma pod górkę i to jednopasmowo. Podróż ogólnie przebiegała spokojnie, poza nielicznymi próbami zepchnięcia bolidu Starego z drogi. Były również miłe akcenty, inni kierowcy machali i byli uśmiechnięci, pewnie z rządu, bo prawdziwy Polak za kierownicą się nie uśmiecha.
Po dotarciu na miejsce dystrybucja drożdży odbyła się błyskawicznie. Wszystkie pakunki zniknęły od razu, razem z moim portfelem, zdjęciem Pociechy i zużytymi rękawiczkami jednorazowymi.
Ale to jeszcze nie koniec. Dopiero potem się zaczęło. Pierwsza rzecz jaka mnie spotkała w Siedzibie Głównej Starego był Kudłaty Potwór, tylko trochę inny. Jak w tydzień pies może się upodobnić do trawnika Starego? A trawnik jak Pani wie u Starego składa się z piachu, mchu i nielicznych źdźbeł trawy. Na szczęście okazało się, że Żona Starego z braku grabi użyła Potwora do czyszczenia trawnika. Druga sprawa to piękna podwójna brzoza. Straciła cały górny odcinek i wygląda jak skrzyżowanie rozpaczy z nieszczęściem. Winnym okazał się Sąsiad nr 1, który uznał brzozę za obrazę jego uczuć artystycznych. Podobnie postąpił z brzozą Sąsiada nr 2 i teraz z trzech mieszkańców ulicy ma dwóch wrogów. W domu nie było lepiej, Żona Starego się nie ucieszyła z mojego powrotu, bo nie. Największym ciosem był atak cyfrowy rządu na infrastrukturę informatyczną Siedziby. Jedyny komputer centralny odmówił współpracy. Początkowo podejrzewałem, iż Zona Starego współpracuje z rządem i celowo uszkodziła maszynę, ale po przemyśleniu tematu doszedłem do wniosku, że jednak nie, bo nie. Istniała możliwość, że komputer się obraził z powodu ucieczki Drużyny S, w której nie brał udziału. Chyba nie, bo czy można się obrazić na Starego? Pozostał rząd, ja go chyba zaczynam nie lubić, nie to co Adrian, nasz bohater. Decyzja, naprawiamy, ratujemy, "stawiamy". Ostatni dzień przed majówką, epidemia, kwarantanna i szukaj sobie czynnego serwisu. Dobra, jest, znalazłem, jadę. Pod drzwiami kartka 10-12 tylko seniorzy, ale na szczęście maska była na gębie, a w oczach można zobaczyć całą historię świata i do środka wszedłem o 11.59. Komputer postawiony, ale bez gwarancji czy pochodzi, a jak ponownie padnie czy się podniesie. Drugi nowy, ukochany, cudowny, wspaniały kupiony. Na wszelki wypadek do bolidu niosłem je osobno, bo jak się stary komp zorientuje, że ma zastępstwo to juz na pewno nie wstanie.
Wnioski z akcji:
1. trzeba przemycić więcej drożdży;
2. rząd się nie zmienił przez tydzień, Żona Starego też nie, bo nie;
3. robić kopie zapasowe;
4. wracać do Tajnej Kryjówki Starego, bo tam jest lepiej.
Szanowna Pani M jutro do Pani zadzwonię, taki żarcik;)))
Pozdro.

03 stycznia 2021   Dodaj komentarz
StaryiMoże  

Stary i Może odc. 22 Stary doradza jak kupować...

28.04.2020

Witajcie Panowie.
Od zawsze wiadomo, że samochody to wielka pasja Starego, miał ich już dwadzieścia parę, bliżej trzydziestu, w ujeżdżaniu. Brał udział w zakupie przynajmniej połowy z nich, więc coś o ich zakupie wie. Jeśli ktoś planuje zmianę bryki to Stary ma opowieść.
Zasadniczo istnieje pięć technik zakupu samochodu. Wszyscy wiedzą, że samochód kupuje się sercem, rozsądkiem lub w wersji mieszanej.
Najłatwiej jest kupować albo sercem (nr 1), albo rozsądkiem (nr 2), przy czym pierwsza opcja jest przyjemniejsza, bo nie podlega ograniczeniom finansowym.
Opcja mieszana jest najczęściej spotykana, ale dzieli się na dwie grupy.
nr 3 Największym błędem jest zaczynać od rozsądnej opcji, którą jesteśmy w stanie pokochać. Wybieramy model w odpowiedniej cenie i zaczynamy dodawać opcje. Pojazd staje się coraz bardziej atrakcyjny ale równocześnie droższy. Dochodzimy do poziomu, w którym "stać" nas na pojazd klasy wyższej i pojawia się dylemat czy klasowo gorszy ale wypasiony, czy klasa wyżej ale ubogo. Jeśli mamy szczęście zostajemy przy klasie niższej, bo kto będzie jeździł "golasem". Niestety nie jesteśmy szczęśliwcami i zaczynamy dodawać niezbędne, według nas, opcje. W krótkim czasie przechodzimy od Daci do Audi. Następuje punkt zwrotny i wiadro wody zimnej na naszą rozgrzaną do czerwoności głowę. Staje się to przy ramce cena całkowita. Przekroczyliśmy wszelkie granice wyznaczone przez rozsądek. Zaczynamy odejmować opcje, później schodzimy klasę niżej i tak dochodzimy do pojazdu wyjściowego. Tylko tym razem nie będziemy w stanie go już pokochać, bo prawie mieliśmy samochód dużo lepszy.
nr 4 Wybór samochodu trzeba zacząć od nieprzyzwoicie drogiego auta. I powoli odejmować, aż osiągniemy poziom realny dla portfela. Dzięki tej prostej sztuczce zmieniając samochody na tańsze będziemy tylko widzieć zaoszczędzone pieniądze, a miłość do wybranego modelu będzie tym większa im więcej zaoszczędzimy.
nr 5 Ostatnia technika polega na kupnie tego co się akurat nawinie, ale dotyczy ona osób niegodnych uwagi.
Panuje powszechna opinia (oczywiście kobiet), że faceci są dziwni z tymi ich samochodami. Niewykluczone, że Panie po przeczytaniu tego tekstu będą bić brawo, że to prawda, że to faktycznie ich partner jest taki. Otóż Drogie Panie, facet w tak skomplikowany sposób kupuje samochód i może jeszcze wędki, a Wy tak kupujecie wszystko.
Pozdro.

03 stycznia 2021   Dodaj komentarz
StaryiMoże  

Stary i Może odc. 21 Stary produkuje Oscarowy...

27.04.2020

Czołem Kadeci!
Zanim przejdziemy do dzisiejszej opowieści, kilka spraw.
1. Jak już wiecie podbój sieci w wykonaniu Starego trwa. Po blogu i Youtub'ie nadszedł czas na Facebook'a. Konto założone, jest również grupa o nazwie, nieoczywistej, Team Starego, to na niej będziemy już niedługo prowadzić działania NUGAT. Po opanowaniu całego Face'a przyjdzie czas na TikTok'a (aż wstyd, że Adrian tam jest). Jeśli ktoś jest jeszcze nieogarnięty to adres Starego: https://facebook.com/stary.moze  Jeśli ktoś nie pamięta, to ukończenie szkolenia wstępnego do NUGAT nie jest równoważne z dostępem do Team Starego, należy wysłać pokorne ukłony i prośbę o zatwierdzenie dostępu do Team-u.
2. Wielu z Was jest zaniepokojonych faktem obserwacji Bloga przez reprezentacje krajów północnoamerykańskich, a jeszcze bardziej krajów Bliskiego Wschodu (Zdzisław Ukraina nie jest krajem Bliskiego Wschodu). Otóż Ameryka Płn. chce się dowiedzieć, kiedy Stary uwolni ceny ropy. Natomiast kraje Bliskiego Wschodu chcą wiedzieć, czy Stary nie planuje podobnej akcji u nich. Na ich nieszczęście Stary ma wszystko pod kontrolą, jego człowiek już tam jest, ale o tym ciiiiii.

Jakiś czas temu Stary był na premierze podobno szlagieru pt. "Titanic". Niestety film był stworzony przez Amerykanów dla Amerykanów, zawierał tyle błędów, że Stary jako uczestnik wielu rejsów Titanica wyszedł z pokazu tuż po napisach początkowych. Aby reszta świata poznała prawdę postanowił nakręcić swoją wersję.
Pierwszym tematem do ogarnięcia był statek. Jako że Stary wtedy mocno wspierał przemysł krajowy zlecenie na budowę dostała jedna z krajowych stoczni. Była uroczystość osadzenia stopki, czy jak jej tam, poświęcenie budowy, politycy i inni. Projekt był ambitny na tyle, że do dnia dzisiejszego nie ma nawet kila. Cała historia budowy statku przyniosła jednak jeden wniosek, jeśli firma jest państwowa i podlega rządowi to jedyne co potrafi Ci dać to obietnice. Czas gonił, a statku jak nie było, tak nie było. Stary, wkurzony trochę, w myśl zasady "jak chcesz liczyć to licz na siebie" zbudowała okręt sam. materiału nie musiał długo szukać, bo Tajna Kryjówka pełna jest desek po boazerii wymalowanych nieschnącym lakierem bezbarwnym (wstępnie lakier miał być kolorowy, ale wiecie rządowa firma go produkowała, kasę wzięła a koloru brak, życie). Projekt zakładał, że statek będzie miał długość 387,5 metra, wyszło 402 m. Kolejną barierą do pokonania było zwodowanie łajby i jej transport do Bałtyku drogą wodną. Trzeba Wam wiedzieć, że Bałtyk i Tajna Kryjówka nie leżą w bliskiej odległości od siebie. Rząd, w ramach rekompensaty za fiasko budowy w stoczni, podjął uchwałę o budowie zapory. Tak aby spiętrzyć wodę i ułatwić Staremu przepłynięcie. Zapora powstawała w bólach i podobno już jest. Było nawet uroczyste otwarcie, była premierowa i paru innych podobno polityków, wielka biba. I co? Już  mówiłem, że jak się rząd do czegoś weźmie to potrafi tylko to spi......ć. Wody jak nie było tak i nie ma.
Obsada, z tą Stary nie ma problemów, wszyscy chcą u niego grać, są takie nazwiska, o których nawet nie słyszeliście. Jedną z głównych ról Stary chciał powierzyć Pani M. Doszło nawet do tego, że Pani M pojawiła się na planie, weszła na pokład górny statku i oznajmiła, że w takim chlewie to jeszcze nie pracowała, przyniosła swój mop i zaczęła wielkie sprzątanie. W filmie ma rolę majtka myjącego pokład. Alternatywą była Żona Starego, ale nie bo nie. Koniec końców ekipa skompletowana, film nakręcony.
Na koniec pozostał tytuł. Żeby nie zostać posądzony o kradzież intelektualną (jakby było coś takiego  kraść w Ameryce) Tytuł ostateczny brzmi "Tytanik, sportowy połów dorsza w Bałtyku". Gdyby ktoś był zainteresowany scenariuszem to film powstał na podstawie powieści pt. "48 godzin, bez brania" autorstwa Starego.
Pozdro.
P.S. Jutro blog motoryzacyjny, więc Szanowna Pani M nie musi Pani jutro tu zaglądać.

03 stycznia 2021   Dodaj komentarz
StaryiMoże  

Stary i Może odc. 20 Stary i bunt maszyn,...

25.04.2020

Czy Stary miał jakieś porażki w swoim życiu? Jasne, że miał. Niewiele, ale zawsze. To jedna z nich.
Jesień ubiegłego roku przyniosła do Tajnej Kryjówki Starego ostrzegawcze spadki temperatur, będące zwiastunem nadchodzącej ciepłej zimy. Pani M dzielnie walczyła z zimnem za pomocą swojego pieca kuchennego opalanego, jak zwykle, oponami. Z uwagi na malejący ich zapas, Pani M wypełniła druk zapotrzebowania, uzupełniła go wszelkimi wymaganymi podpisami i pieczęciami. Wniosek został przekazany do Starego celem akceptacji. O opony w okolicy jest trudno, ostatnie egzemplarze sprzedano kolumnie prezydenta, co jak było widać, było kolejnym dobrym zakupem rządu. Stary jako twórca wszystkiego zdecydował uruchomić fabrykę opon. Oczywiście nie mogła to być tradycyjna, a jej funkcjonowanie oparte zostało na inteligentnym druku 8D. Z materiałów dostępnych takich jak resztki boazerii, malowanej nieschnącym lakierem (pomysł Starego na walkę z plagą much), rzecznych kamieni i sznurka Stary złożył maszynę. Dodatkowo uzbroił ją w inteligentne oprogramowanie, nazwane później półinteligentnym. Drukarka umieszczona została w komnacie tronowej i tam miała rozpocząć produkcję. Jako materiał do produkcji służyły pierwiastki pobierane z atmosfery. Maszyna, jak każdy mieszkaniec tego landu, postanowiła sobie sprawę ułatwić, produkując własne kopie. W ten sposób powstawały kolejne drukarki, ale z uwagi na brak miejsca, kolejne pokolenia były coraz mniejsze. Gdy sytuacja dotarła do punktu krytycznego, w którym nowa generacja była w stanie drukować tylko atomy, Stary przerwał eksperyment i nakazał likwidację fabryki. Oprogramowanie, zwane już półinteligentnym, sprzedano rządowi i teraz produkuje poprawki do poprawek, będących poprawkami innych poprawek ustawy poprawkowej pierwotnej ustawy. Sznurki i kamienie kupił sąsiad, który tworzy z nich pamiątkowe wisiorki dla turytów. Stary zatrzymał jednak jedną drukarkę i nie dlatego, że jest sentymentalny ale dlatego, że ona jako jedyna wprowadziła zmiany w oprogramowaniu. To ona w czasie likwidacji fabryki wydrukowała napis "kocham Cię" i tym tak wzruszyła Starego, że ją ocalił. Obecnie drukarka zajmuję się drukowaniem komentarzy na stronach internetowych. Po całym projekcie oprócz drukarki pozostało jeszcze Staremu wiadro atomów, ale i na nie ma on pomysł. O nim innym razem.
Pozdro.

03 stycznia 2021   Dodaj komentarz
StaryiMoże  
< 1 2 ... 12 13 14 15 16 17 18 >
Woltrix | Blogi